Jakie wino kupić na wesele? Tanie czy drogie? Z marketu czy sklepu specjalistycznego? A może nie ma to w ogóle znaczenia? Na te pytania odpowiem w tym wpisie i podam Wam przykłady konkretnych butelek na pierwszy etap wesela, czyli toast.

Na zdrowie młodej parze, czyli wino do toastu.
Przyjęło się, że na początku wesela, po zaślubinach, goście weselni wznoszą toast Młodej Parze. Dla mnie był to zawsze koszmar, bo nikt nie przykładał uwagi do tego co leje się do kieliszków, więc zazwyczaj było to jakieś Dorato lub inny sztucznie gazowany napój. Nie raz widziałam jak goście odkładają prawie pełne kieliszki, a to przecież początek wesela, więc dobrze byłoby je miło zacząć i zaserwować coś dobrego -co nie znaczy drogiego.
Budżetowe wino na wesele
Jeśli organizujemy wesele w wersji mocno budżetowej to najlepiej udać się do marketu. Dyskonty mają świetne ceny, bo zamawiają duże ilości. Na toast nie potrzebujemy wielu butelek, bo to tylko jeden kieliszek na osobę, więc w markecie można wybrać coś dobrego i taniego. Polecałabym tutaj Prosecco, a najlepiej Prosecco Valdobbiadene DOCG w wersji extra dry, czyli ćwierć wytrawne lub dry, które będzie lekko słodkie. Jeśli wesele jest w sezonie letnim, to możecie pokusić się o Cave – wino musujące z Hiszpanii. W wersji wytrawnej, czyli Brut, będzie baaaardzo orzeźwiające. Jesteście zdziwieni, że wino “dry” jest lekko słodkie a “brut” wytrawne? To dlatego, że wina musujące mają inną skalę niż wina spokojne (ale o tym kiedy indziej).
Jeśli macie przyjazny sklep specjalistyczny z winem obok siebie, to też warto tam podejść i zapytać czy mają fajne Prosecco lub hiszpańską Cave. Przy zakupie kilku butelek na pewno dostaniecie rabat i finalna cena za wina nie będzie zbyt wysoka.


Umiarkowanie
Jeśli chcielibyście polać do kieliszków coś lepszego podczas swojego wesela to nie trzeba szukać daleko. Importerzy mają całą masę dobrych win musujących, które nie wysuszą waszych portfeli. Zamiast Prosecco czy Cavy, polecałabym Crémant lub jakieś inne wino musujące, którym na pewno zaskoczymy naszych gości. Crémant to francuskie wino musujące, produkowane tak samo jak szampany, ale nie pochodzące z Szampanii. Jest zazwyczaj sporo tańsze niż szampan, a jakością nie odbiega od niego aż tak bardzo. Jeśli wolicie mocno aromatyczne wina to możecie podać gościom Moscato D’Asti lub inne wino na bazie Muscata. Na świecie jest całe mnóstwo świetnych win musujących, więc można też zaskoczyć gości i podać na przykład wytrawne Lambrusco! Czerwone wino musujące nie często pojawia się podczas toastu, więc będzie to na pewno coś innego i zdecydowanie pysznego. Lambrusco podajemy schłodzone, więc sprawdzi się nawet latem, a jego cena to zazwyczaj 30-60 zł i to w sklepach z winem!


Na bogato
Jak nie chcesz (i nie musisz) oszczędzać na weselu to oczywiście najlepszym wyborem będzie oczywiście szampan! Tutaj przekrój cenowy jest chyba największy, bo szampana można kupić zarówno za 99 zł jak i kilkanaście tysięcy złotych! Przewagą szampana nad innymi winami musującymi są jego wspaniałe tostowe nuty, których na próżno szukać w innych winach. Są oczywiście dobre wina musujące z takimi nutami, ale chyba każdy miłośnik szampanów zgodzi się, że właśnie one mają je w najczystszej postaci. Ja polecę Wam jedną opcję budżetową, ale też naprawdę ciekawą i chyba najlepszą jaką piłam w życiu…


PRO TIP
Jeśli macie wesele tematyczne, na przykład w stylu boho pokusiłabym się o coś, co jest w temacie Waszego wesela. Jak boho wesele w stodole, to idealnym pomysłem byłyby naturalne wina! Będzie to trochę bardziej wymagający temat i pewnie nie każdemu zasmakuje, ale babcia i ciocia Ela i tak będą przerażone snopkami słomy na weselu, więc dlaczego nie iść na całość? Niefiltrowane, lekko mętne wina, albo naturalnie musujące Pet-Naty, które są zamykane na kapsel, fantastycznie się tu sprawdzą. Dodatkowo Pet-Naty czasem wybuchają podczas otwierania, więc można z tego zrobić niezłe show.
